Generalnie mógłbym podsumować nasz pobyt jednym stwierdzeniem: było wspaniale, ale żeby nie być gołosłownym, uzasadnię poniżej moje stanowisko.

Zacząć mogę od faktu, że rodziny, u których mieszkaliśmy były bardzo życzliwe i pomocne przez cały nasz pobyt. Na posiłki nie da się narzekać, gdyż jedzenia było niemalże za dużo. Członkowie rodzin byli zawsze chętni do rozmowy (czasem zachowywali się jak nasi prawdziwi rodzice). Idąc dalej – popołudniowy kurs języka angielskiego, w którym uczestniczyliśmy w pierwszym tygodniu był niesamowicie interesujący, gdyż nie była to typowa lekcja tego języka, a wykład z prawdziwego zdarzenia prowadzony w 100% przez pana Paula (świetny mówca swoją stroną). Praca jaką wykonywałem również była bardzo przyjemna, przez cztery tygodnie pomagałem panu Johnowi Joe Callaghanowi w prowadzeniu zajęć jego szkoły językowej oraz wspomagałem go w rozwoju nauczania online, uczestnicząc w międzyczasie we wszystkich jego lekcjach całkowicie za darmo (kolejne możliwości doskonalenia języka). Niestety ze względu na podpisaną umowę poufności (NDA), nie mogę udzielić szerszych informacji odnośnie wykonywanych przeze mnie czynności. W każdym razie praca moja była na tyle przyjemna, że codziennie, dobrowolnie, zostawałem po godzinach. Następną wartą wspomnienia rzeczą, jest fakt, że ludzie w tym kraju są niezmiernie życzliwi (kierowcy zatrzymują się przed przejściem dla pieszych, bądź na losowym odcinku ulicy, mimo, że mają „zielone światło”). Na koniec pozostają mi do opisania wycieczki: kierowcy autobusów i przewodnicy byli naprawdę w porządku (można było na luzie z nimi porozmawiać). Odwiedzone miejsca były bardzo ciekawe (osobiście nudziło mnie tylko zwiedzanie Titanic Centre w trakcie wycieczki do Belfastu). Zwiedzanie miast, oglądanie widoków górskich, wybrzeży były naprawdę fascynującymi przeżyciami. Jedyna rzecz, którą mogę uznać za niezbyt udaną, to nasza ostatnia wycieczka, której celem miało być zwiedzanie klifów, jednak niestety nie była to wina żadnego z organizatorów, a po prostu tragiczne warunki atmosferyczne. W każdym razie nasz pobyt w Irlandii był świetny. Chętnie bym wziął udział w tych praktykach raz jeszcze. Nie ukrywam, że prawdopodobnie odwiedzę ten kraj ponownie w niedalekiej przyszłości.

Pozdrawiam!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *